Quantcast
Channel: Po tej stronie lustra
Viewing all articles
Browse latest Browse all 626

Nowości - Yankee Candle, WoodWick, Goose Creek, McCall's

$
0
0

Kwiecień już za nami, czas więc wyspowiadać się z popełnionych w nim zakupów. O ile w kwestii kosmetyków byłam bardzo grzeczna, o tyle moją kolekcję świec zapachowych zasiliło kilka nowych zapachów.

Zacznę od łupów z facebookowej grupy świeczkowej. Minął już prawie rok odkąd zdenkowałam swoją pierwszą świecę WoodWick Trilogy Wild Berry Smoothie i od jakiegoś czasu chodziła za mną ochota na nowe trzaskające cudeńko. Kiedy więc na grupie trafiłam na średnią świecę WoodWick Campfire Marshmallow z minimalnym zużyciem i za połowę regularnej ceny, nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Świeca pachnie cudnie i z pewnością przypadłaby do gustu wszystkim miłośnikom pieczonych pianek.

Świeca Yankee Candle Nature's Paintbrush to jeden z najpopularniejszych jesiennych zapachów, niestety niedostępny u nas w regularnej sprzedaży. Zawsze przechodziłam obok niego obojętnie, ale kiedy dostałam od Natalki @ruda2106 wyskrobkę do przetestowania, przepadłam na amen. Długo na nią polowałam, aż w końcu dzięki czujności dziewczyn z grupy, sukces został osiągnięty :)

Kolejna świeca upolowana na grupie to niedostępna już u nas Yankee Candle Cotton Candy. Co prawda mam już ten zapach w swojej kolekcji w postaci nowego średniego słoja w wersji amerykańskiej, ale ze względu na trudną dostępność żal było mi go palić. Ten egzemplarz kupiłam już używany, więc nie mam żadnych dylematów i z czystym sumieniem mogę cieszyć się zapachem słodkiej waty cukrowej.

Ostatnią świecą Yankee Candle, którą zakupiłam w kwietniu jest słynny zapach Yankee Candle Lake Sunset. Moja relacja z tym zapachem jest dość skomplikowana i generalnie nie miałam w planach zakupu dużej świecy, ale ponieważ krążyły plotki, że zapach może zostać wycofany, więc na wszelki wypadek zdecydowałam się kupić jeden słój na zapas.

W kwietniu w mojej kolekcji pojawiły się dwie pierwsze duże świece Goose Creek Candle z nowej, wiosennej kolekcji. Pierwszy poszedł w ruch zapach Goose Creek Peanut Butter & Jelly, który doczekał się już nawet własnej recenzji. Smakowite połączenie masła orzechowego i owocowej galaretki bardzo przypadło mi do gustu i podczas ostatnich deszczowych dni sięgałam po niego niemal codziennie.

Drugi zapach, który wybrałam to Goose Creek Superfruit Acai - soczysty i mocno orzeźwiający, będzie idealny na cieplejsze dni. To jeden z tych zapachów, które pokocha praktycznie każdy. W każdym razie ja w swoim otoczeniu nie spotkałam jeszcze osoby, której by się nie spodobał.

Na koniec zostawiłam prawdziwą perełkę - świecę McCall's Candle Cotton Candy. Świece McCall's zachwycają swoim designem. Czarno-złota etykieta w dawnym stylu oraz stylizowany na lampion słoik z metalowym wieczkiem i uchwytem chwytają za serce od pierwszego wejrzenia. Całość prezentuje się niezwykle klimatycznie i w dodatku obłędnie pachnie.
I to już wszystkie pachnące grzeszki zakupowe, które popełniłam w ubiegłym miesiącu. Wszystkie obiecuję recenzować Wam w miarę na bieżąco. Teraz, po niezbyt udanej kolekcji Yankee Candle Viva Havana, mam nadzieję trochę przystopować ze świecowymi zakupami i wziąć się za denkowanie. W końcu wypadałoby zrobić miejsce na jesienne i zimowe nowości ;)

Pozdrawiam
Ania

Viewing all articles
Browse latest Browse all 626

Latest Images

Trending Articles