Długi weekend niestety już za nami. Mam nadzieję, że wypoczęliście i pełni nowych sił wróciliście dziś do pracy. Żeby jednak nie było, że wszystko co przyjemne kończy się wraz z weekendem, to zgodnie z zapowiedzią przychodzę dziś do Was z drugą, tym razem niekosmetyczną częścią lipcowo-sierpniowych nowości.
Zacznijmy od tego, co gumisie lubią najbardziej, czyli od świec zapachowych. Zapach Yankee Candle White Tea pochodzi z kolekcji limitowanej Pure Essence, która pojawiła się w sprzedaży na początku bieżącego roku. Cała kolekcja była bardzo sympatyczna, ale to właśnie White Tea najbardziej przypadł mi do gustu. Po pół roku rozmyślań, w końcu zdecydowałam się na zakup świecy - robi się coraz chłodniej, w krótce świece będzie można palić już o każdej porze dnia, a orzeźwiający zapach herbaty z dodatkiem cytryny z pewnością umili mi nie jeden poranek.
Na początku lipca w sprzedaży pojawiła się kolekcja Yankee Candle Q3 2016 - Warm Summer Nights, która szybko została okrzyknięta jedną z najbardziej udanych kolekcji marki. Znalazły się w niej cztery zapachy: Dreamy Summer Nights, Flowers in the Sun, Sunset Breeze i Passion Fruit Martini. Wosków już Wam nie pokażę, bo dawno wypalone (odsyłam do recenzji), za to dwa spośród tych czterech zapachów tak bardzo mi się spodobały, że od razu zapragnęłam mieć je w świecy.
Pachnący szczęściem Yankee Candle Flowers in the Sun (zdjęcie powyżej) sprawiłam sobie sama, tajemniczy i nastrojowy Dreamy Summer Nights (zdjęcie poniżej) dostałam w prezencie imieninowym od męża.
Woski Cheerful Candle trafiły do mnie w ramach współpracy ze sklepem Świece Zapachowe. Zapachy, które otrzymałam do testów to Cashmere, Lilacs in Bloom i Lavender Vanilla. To moje pierwsze spotkanie z tą marką i jestem bardzo ciekawa jak wypadnie. Na sucho Cashmere i Lavender Vanilla zapowiadają się bardzo przyjemnie.
Na koniec jesienne odświeżenie garderoby, czyli małe zakupy ubraniowe. W Reserved kupiłam prostą, czarną spódniczkę przed kolano, z tyłu ozdobioną srebrnym suwakiem na całej długości. W Croppie skusiłam się na długi, szary kardigan z "nietoperkowymi" rękawami 3/4. Do czarnych rurek i białego t-shirtu wygląda naprawdę świetnie, a w zależności od nastroju zestaw można ożywić inną apaszką. Wzorzysta bluzka z wiskozy pochodzi z wyprzedaży w Camaieu. Ma rękaw 7/8 i bardzo jesienne kolory, więc myślę, że na nadchodzące tygodnie sprawdzi się idealnie.
I to już wszystkie niekosmetyczne nowości, jakie trafiły do mnie w ostatnim czasie. A Wy upolowaliście ostatnio coś fajnego?
Pozdrawiam,
Ania